Archiwum 10 lutego 2004


lut 10 2004 Pamiętnik rozegzaltowanej dziewczyny
Komentarze: 0

Sobota, 7 luty 3004, 13:55

Siedzę w domu i nudze się. Raczej nie w domu, tylko u babci. Prawie wszyscy gdzieś wybyli, a ja, dziadek i babcia siedzimy w domu, każde w osobnym pokoju.

Dla zabicia czasu czytam "Dziennk Briget Jones" już po raz któryś z kolei. Co mam zarobić? Wszystkie krzyżówki już rozwiązlam, zjadlam slodycze...Ale co robilabym idąc z mamą? Nudzilabym się, a one pewnie rozmawialyby o sprawach, które kompletnie mnie nie dotyczą.

Mialam dziwny sen. Zapamiętam go na dlugo, bo po raz pierwszy od dluższego czasu nie śnily mi się maszkarony albo żólte buty itd.A propos żóltego widzialm ladną bluzkę, oczywiście w odcieniu cytryny. A wrając do mojego snu......byl tak slodki, że ąz szkoda, że to nie rzeczywistość. Ale dajcie spokój.......ja? Ja jestem po prostu nijaka, nie czarujmy się. Nie mam w sobie nic wyjątkowego ani ciekawego.[...]

Niedziela, 8 luty 2004, 8:55

Jestem straszna! Wlaśnie to do mnie doszlo.Widzialam wady tylko u innych, a samej siebie nie zauważalam. Choć wiem, że nie jestem idelana, to jednak...nieważne.

Czuję się okropnie. Powinni mi na plecach przykleic tabliczkę " Samolub", "Zlośliwiec" itp. Odkrylam swoje ja, tak samo ohydne jak poprzednie. Mam już dość!

 

A ja mam dość tej okropnej baby, co we mnie siedzi. Jak na dziś to wystsrczy tych narzekań.

nela_amigo : :
lut 10 2004 This is me...
Komentarze: 0

Lzy- Osiem serc

[...]I chyba czegoś tutaj nie, nie rozumiem
Szybko się uczę, ale żyć wciąż nie umiem
Mówili mi "śmiej się", dzisiaj każą mi płakać
Wczoraj skrzydła ucięli, dzisiaj każą mi latać[...]

Nie rozumiem. Niby patrząc w lustro widzę wciąż to samo, a jednak. Czuję się dziwnie spoglądając na swoje odbicie. Jest inne niż widzialam je wcześniej, jakby.....bardziej dziwne niż do tej pory.

Kogo szczęście nadmiernie pieściło, tym zmiana wstrząśnie.

Horacy

Bylam zbyt szczęśliwa? A co w tym zlego? Wiem, że niektórzy czują się urażeni jeśli ktoś jest szczęsliwy, ale........no wlaśnie. Tyle jest tych "ale", "może", "jednak", że aż sama się gubię. W mojej glowie są tylko pytania nie am odpowiedzi. To wlaśnie ja. Pelan zgodności i sprzeczności, pytań i odpowiedzi. Tyle mam w sobie tego "kramu", że az nie wiem, co wybrać.

nela_amigo : :