Wczoraj bylam na imprezie u mojej przyjaciólki Pauliny. Bylo fajnie. Graylśmy w Twistera :).... wychodzily odjazdowe pozy ;). Paulina usilowana nakarmić nas racuchami, salataką i kanapkami. Specjalnie na tą impreze kupila Lifty, bo po nich wszyscy sie śmieją.
Aga i Baśka kupiy Pauli pierścionek i róże, a ja lańcuszek i literkę P.
Koniec imprezy by super. Solenizantka nalala nam po kileszku szampana. Ja nie pilam, bo po szampanie placzę :), ale moje kumpele tak. Postanowiy jeszcze raz zagrac w Twistera ;).....tym razem figury byly jeszcze śmieszniejsze, bo one ciągle lecialy na matę, a ja robiam zdjęcia :).
O 21 zaczęlyśmy się zbierać. Aga nie dość, że wypila swój kieliszek, to jeszcze i mój :). Wróciam tak zmęczona do domu, że ledwo weszlam, runęlam na lóżko i spal.am do rana.
Dzisiaj bylam u Kamy robic prace z niemca. Bawilyśmy sie przy komputerze oglądając filmiki o Kubusiu Puchatku :). Przed chwila oglądalam telewizję i jakiś film.
Aha, oglądalam dzisiaj Anie z Zielonego Wzgórza. Pewnie by mi się podobala, gdyby nie to, że oglądalam ją 100 raz.